Pod palącym słońcem Egiptu przez tysiące lat powstała ciekawa, choć niejednorodna tradycja kulinarna. Można w niej odnaleźć wpływy zarówno śródziemnomorskie, jak i bliskowschodnie. W egipskiej kuchni ogromną rolę odgrywają przyprawy dostępne na każdym targu.
Wędrując uliczkami miast, niemal wszędzie można spotkać miejsca, w których Egipcjanie serwują jedzenie. Często w menu pobrzmiewają nuty tradycji libańskiej, syryjskiej, greckiej, tureckiej, ale też francuskiej. Smaki i zapachy różnych obszarów przenikają się i tworzą specyficzną kuchnię egipską, w której każdy znajdzie coś dla siebie.
Podstawę większości miejscowych dań stanowią produkty świeże, dlatego menu zmienia się z porami roku. W potrawach niemal zawsze wyczuwa się kminek, kolendrę, kurkumę, pietruszkę i miętę. Gusta kulinarne Egipcjan też zależą od regionu – na północy dominuje kuchnia łagodna, podczas gdy na południu królują ostre smaki tradycji nubijskiej. Niezależnie od miejsca zamieszkania i upodobań Egipcjan łączy miłość do kuchni przy rodzinnym stole lub z przyjaciółmi w restauracjach i kawiarniach.
Główny posiłek dnia przypada w Egipcie na godziny między 14 a 17. Zgodnie z zasadami jakie funkcjonują w wielu obszarach kulturowych, rozpoczyna się od przekąsek – mezze. Na początek idą więc rozmaite warzywa z sosami, często marynowane i zwykle podawane na zimno. Do przysmaków serwowanych w droższych restauracjach należą także oliwki i liście winorośli wypełnione farszem (ryż z mięsem mielonym – wara inab). Ten etap często jest pomijany przez ludzi uboższych lub .. bardzo zajętych. Oni z reguły przechodzą od razu do dania głównego, które może stanowić zarówno potrawa prosta, kupiona na ulicy, jak też ta długo i skrzętnie przygotowywana.
Znane potrawy egipskie (czasem nazwy mogą się różnić w zależności od regionu):
- isz baladi – płaski okrągły chlebek obecny przy każdym posiłku, swoją formą przypomina pitę, wypełniony warzywami i mięsem zmienia się w pożywną kanapkę;
- rumi – żółty ostry ser, który jada się na śniadanie z chlebkiem i kawałkami jajka w formie kanapki;
- arisz - biały kwaskowaty ser, który je się na śniadanie często z dodatkiem ogórków i pomidorów w formie kanapki;
- ful – inaczej bób, można kupić go na praktycznie każdym rogu ulicy, tradycyjnie gotuje się go z oliwą i cytryną na małym ogniu kuchni węglowych przez całą noc, rano gorący ful jest gotowy do sprzedaży, często je się go na śniadanie(!) z pomidorami, jajkiem i cebulą (czasem z dodatkiem pikantnego sosu: głównie pomidorowego);
- kofta (szisz kebab) – podstawa wielu posiłków, czyli zmielone jagnięce mięso pieczone na rożnie, można zrobić z niego kotleciki lub dodać luzem do kanapek;
- tahina – pasta sezamowa, dodatek do wielu dań;
- kebab – popularne uliczne danie serwowane z sałatkami, chlebem i pastą sezamową;
- kusa – zupa z cukinii zaczynająca posiłek;
- ads – zupa z soczewicy, je się ją często z dodatkiem grzanek i cytryny;
- taameja (falafel) – puree z fasoli, uformowane w małe płaskie klopsy z dodatkiem zmielonego koperku, kolendry, cebuli, czosnku, pietruszki, poru, kminku i pieprzu, całość obtaczana jest sezamem i smażona w dużej ilości oleju;
- koshery – przepis podałam już Wam kiedyś, ryż, makaron i soczewica z sosem pomidorowym i zasmażaną na brązowo cebulką;
- bamja – przygotowuje się ją z gotowanych w sosie pomidorowym (z dodatkiem cebuli i czosnku) pączków hibiskusa, dodawanych do pieczonej wołowiny lub baraniny (początkowo może „zgrzytać” pod zębami i ma specyficzny smak, ale polecam na wypróbowanie (: );
- molocheja – zupa z juty (rośliny rosnącej tylko latem), przypomina szpinak pływający w białku jajka;
- mehszi – nadziewana ryżem i ziołami cukinia lub papryka;
- wara inab – liście winogron nadziewane farszem, powstają małe podłużne paluszki;
- firach muhamarra lub maszwijja – pieczony lub grillowany kurczak;
- bat muhammar lub mehszi – pieczona i nadziewana kaczka;
- szwarma firach – opiekane na pionowym rożnie plastry drobiowe;
- hamam – gołąbek nadziewany ryżem;
- arnab masluk – gotowany królik;
- kebda maszwijja – grillowana wątróbka;
- musz masluk – gotowany móżdżek wołowy (rarytas!!);
- kalawi maszwijja – pieczone nerki wołowe;
- samak bi tahina – delikates, ryba w paście sezamowej z kminkiem i czosnkiem;
- gambari – raczki;
- bitingan bi tahina – smażone i marynowane bakłażany w paście sezamowej z kminkiem i czosnkiem;
- arnabit – pieczona lub gotowana kapusta;
- kurunba –pieczone i nadziewane ryżem pomidory;
- hummus bi tahina – czyli groch w paście sezamowej z kminkiem i czosnkiem;
- turszi – marynaty (np. marchewka, rzepa, cytrynki /lamun/, ogórki /chijar machallal – małe i strasznie słone/.
Warzywa odgrywają bardzo ważną rolę w egipskim menu. Występują pod postacią właśnie marynat, je się je duszone lub na surowo. To one stanowią podstawę codziennej kuchni. Sałatki są zawsze dobrze przyprawione, pikantne i zawierają cały zestaw możliwych warzyw. Najpospolitsza to sałatka z pokrojonych pomidorów, ogórków i cebuli z dodatkiem pietruszki i twarożku. Nieodłącznym elementem są zielone i czarne oliwki. Ryby i mięso uważa się za towary luksusowe, na które nie każdy może sobie pozwolić. Do potraw mięsnych najczęściej wykorzystuje się mięso wołowe, baraninę i drób. Spożywanie wieprzowiny jest przecież w Islamie zakazane. Nie oznacza to jednak, iż wieprzowiny się w ogóle nie sprzedaje. Jedzą ją przecież niektórzy Koptowie. Drugiemu daniu często towarzyszy gotowany makaron, z którym podaje się też do wyboru ryż i chlebki. Rzadko jada się gotowane ziemniaki, chyba że pokrojone w duże plastry, zapieczone z pomidorami i cebulą. Najczęściej pojawiają się jednak na zimno, w sałatkach z warzywami i majonezem. Za to często podaje się chipsy ziemniaczane lub frytki (:
Sami widzicie, że kuchnia egipska zadowoli nawet najwybredniejszych smakoszy (:
Egipskie słodkości (słodkie, lepkie i ciężko strawne(: ):
- basbusa – ciasto z kaszki manny i miodu;
- kunefa – cieniutkie warstwy drobnego makaronu przekładane miodem, orzechami i migdałami;
- baklawa – ciasto przekładane rodzynkami, orzechami, obtoczone w miodzie;
- ruz bi-l-laban (sahleb) – ryż gotowany na słodkim mleku, serwowany z rodzynkami i cynamonem ;
- om ali – ciasto francuskie zapiekane w mleku i śmietanie z rodzynkami, orzechami, wanilią i cynamonem.
Jako przekąski służą też jadalne ziarna – orzeszki, nasiona, pestki dyni (można je kupić w przydrożnych sklepikach, pakują do takich fajnych papierowych mini torebek :D). Atrakcją są oczywiście sezonowe owoce. Zimą: banany, truskawki, pomarańcze, granaty. Latem: melony, śliwki, brzoskwinie i winogrona. A co najlepsze – przyrządza się z nich soki! (polecam z mango i guavy).
przy pomocy: A.Grajewska "Życie codzienne w Kairze", Egipt. Cuda świata.
Gdzie zjeść w Hurghadzie?
Na 1 miejscu jest u mnie Kamuna. Restauracja miejscowa na początku Sherry Street. Serwują tam przepyszny falafel!!! Jedzonko jest tanie i pyszne. Na najlepszy ful zapraszam do "Abo Aya" – idźcie Sheraton Road prosto jeszcze za syrenką na rondku. Będzie po prawej stronie. Na końcu Sherry St. czeka na was jeszcze „egipski mc donald”. Dużooo jedzenia za dość przystępną cenę - nazwy nie pamiętam (: co jeszcze .. aha – znowu Sherry St. i restauracja z wielkim kurczakiem, chyba „Burst el deek”, jak się idzie od Sheraton Road to po lewej stronie. Nie przeraźcie się widokiem – siądźcie na piętrze (: znam jeszcze jedzą knajpkę słynącą z super koshery „Lahalebo” – jest na Sheraton Road w samym centrum, piętrowa. Na rybkę idźcie koniecznie do "Star Fisha" (okolice Abo Aya). Może nie najtaniej, ale pysznie. Polecam zupę z owoców morza. Poleciłabym Wam "Felfelę" z pięknym widokiem na morze, gdyby jeszcze istniała (:
wspaniała egipska cukiernia w Hurghadzie :)
to zakupiłam w cukierni - to niżej to basbusa (akurat nie aż takie słodkie)
przegląd słodkości w hotelu Sea Gull
taameja - wspaniałe, chrupiące i soczyste, przewspaniałe z chlebkiem i tahiną!
(tu: Kamuna)
ful (tu: Kamuna - lepszy w Abo Aya)
om ali - wyśmienite zakończenie :)
(tu: Kamuna)
w całej (prawie) krasie
frytki, ful, taameja, a po prawej tahina, którą skrapiamy cytrynką
(tu: Kamuna)
koshery (tu: Lahalebo)
Jeszcze jedna "ciekawostka" - będą w egipskiej restauracji takiej jak Kamuna nie jedzcie sztućcami, bo wygląda to przekomicznie - "eat like egyptians", czyli rękami :)