poniedziałek, 21 lutego 2011

Hotel Sea Gull - podsumowanie


Hotel: Składa się z dwóch części –Beach i Resort. Od kilku lat kwaterują nas w części nowszej. Będąc zakwaterowanym w hotelu możemy korzystać oczywiście z obydwu części (z całości kompleksu).
Położenie: Czas potrzebny na przebycie odległości busikiem z lotniska to ok. 10-15min. Hotel znajduje się w samym centrum Hurghady w dzielnicy Sakalla. Trzeba się więc liczyć z tym, że pokój dostanie się z widokiem na ulicę (ale są i tego dobre strony). Zdecydowanie położenie to nadaje się dla ludzi młodych i rozrywkowych, którym nie przeszkadza szum aut i całodobowe trąbienie klaksonów. Wychodząc z hotelu trafiamy w samo centrum tętniącego życiem miasta. Dookoła znajdują się liczne dyskoteki, bary, coffee shopy, sklepy, restauracje, kafejki internetowe itp.

Pokoje: Krótko mówiąc standardowe. Wielkie łóżka (na jednoosobowym wyśpią się dwie), lodówka, szafa z lustrem, toaletka, stoliczek i krzesła, szafeczki, telewizor (z polskimi kanałami), telefon, łazienki przestronne z suszarką do włosów. Na balkonie plastikowe krzesła + stolik. W pokoju zawsze jest klimatyzacja (można sterować temperaturą, jednak czasem się to nie udaje – dziewczyny! Nie wkładajcie wsuwek , bo może kopnąć prąd (: ).
Jedzenie: Możliwość opcji HB bądź All Inclusive (od 10 do 23.30/23.45) – jednak dawno nie widziałam osób posiadających HB. Posiłki są w formie szwedzkiego stołu. Restauracja zdecydowanie większa w starej części. Nie jest monotonnie jak je się codziennie coś innego, a nie dziennie próbuje wszystkiego. Napoje gazowane z dystrybutora, wodę w butelkach można brać ile się chce do pokoju, napoje alkoholowe lokalne (np. piwko Sakkara, szkoda, że nie Stella), jakieś dwa napoje dla dzieci z dystrybutora. Na plaży przekąski pomiędzy posiłkami (rano na ciepło, popołudniu na słodko, często są również lody).
Plaża: piaszczysta i prywatna – wystarczy przejść przez baseny, leżaki i parasole bezpłatne, dużo miejsc, ręczniki wydawane zamiennie za kartę ręcznikową. Na plaży są też bary All Inclusive jak i restauracja (polecam pizzę z tuńczykiem – swego czasu ryby było tak dużo, że zdołałam jeszcze nakarmić tym kota).

Atrakcje: w Sea Gullu jest ich wiele. Na pewno na pierwszym miejscu postawiłabym aqua park (trzy duże zjeżdżalnie i kilka mniejszych, wodospady, wywrotki). W hotelu można również zakupić wycieczkę na Giftun, zrobić sobie masaż, nauczyć się windsurfingu, zafundować sobie tatuaż, czy też spleść włosy w warkoczyki. Jeżeli chodzi o hotelowe animacje to nie chciałabym się wypowiadać za bardzo, bo po prostu w nich nie uczestniczę (faceci przebrani za kobiety, klepiący się po „siedzeniach” niestety mnie nie bawią). W ciągu dnia animatorzy chodzą po plaży i zachęcają do zabawy – ja to niestety typ leżakowca (belly dance, aerobic, aqua aerobic, boccia, darts itp.). W hotelu jest również siłownia, a w holu stoły do bilarda.
Inne: Zdecydowanym plusem jest powierzchnia hotelu i piękne zadbane ogrody. Każdy znajdzie tam coś dla siebie. Skorzystać możemy również z KingTut Disco (co byłam to niestety nie przypadło mi do gustu, wolę wyjść na zewnątrz) oraz z wieży widokowej, gdzie jest restauracja. Często organizowane są tam wieczory orientalne (raz w tygodniu, ostatni koszt: 15 $), część wieży kręci się dookoła. Dla spragnionych innych posiłków jest również Restauracja Chińska, jednak ja nie jeżdżę do Egiptu, by zajadać się chińszczyzną, więc o smaku nic nie powiem (: Ogólna moja ocena to 5/5, gdyż w samym centrum miasta nie znajdziemy takiego hotelu. Wiadomo są lepsze, jednak trzeba liczyć się z odległością 15-20km od centrum miasta. Do tej pory w samym Sea Gull’u wylądowałam 8 razy, ale nie mam jeszcze karty stałego klienta (; 





1 komentarz:

  1. Hotel sympatyczny, jeden z bardziej rozpoznawalnych w Sakkali, lokalizacja super, fajny aquapark :)

    OdpowiedzUsuń