środa, 30 marca 2011

dzieci w Egipcie - kiedyś i teraz cz.2

TERAZ...
nie chciałabym, żeby ta część brzmiała dość krótkowzrocznie - nigdy nie przebywałam w Egipcie "na dłużej", nigdy nie żyłam życiem codziennym pełnym obowiązków i zobowiazań, ale mam kilka spostrzeżeń ..

początkowo bardzo dziwiłam się, że dzieci szaleją po nocach, grają w piłkę o północy, czy jeżdżą na rowerkach w momencie, kiedy ja kładę się do łóżka .. jednak to dopiero wieczorami i nocami pogoda sprzyja spacerom i zabawie. nie zmienia to faktu, że niektórzy jednak zdrowo przesadzają. takie rodzinne wyprawy po północy zaobserwować można (turystycznie) np. w Hurghadzie (Mamsha).

mam wrażenie, że dzieci są tam bardziej rozpuszczone niż nasze, system wychowania zbliża się ku naszemu "bezstresowemu" .. zdecydowanie więcej im wolno, rodzice słabo reagują, bo nie widzą, bądź nie chcą widzieć tego, co się dzieje.
pomijam już fakt cmokania 7 letnich chłopców na widok przechodzącej turystki z zadowoloną miną stojącego obok tatusia (założone ręce i uśmiech od ucha do ucha - widok bezcenny).

dzieci często żebrzą, z wyciągniętymi rączkami i prośbami po arabsku proszą nas o kilka funtów .. ja kiedyś wzięłam ze sobą z restauracji wypiekane, chlebowe paluszki. stanęłam pod AbuAshara, gdy dziecko podeszło i poprosiło o coś. dałam te paluszki zamiast pieniędzy .. uśmiech i szczęście tego dziecka pozostaną na długo w mej pamięci ..
jednak - gdy zdarzaja się Ci, co liczą na kilka drobnych, bo rodzice kazali - są w stanie zwyzywać nas bądź obrzucić kamieniami! na szczeście nie mnie się to przytrafiło ..

dzieci w Egipcie sa dużo bardziej otwarte niż nasze - z chęcią zapozują do wspólnego zdjęcia, czy pójdą na ręce. kilka razy miałam okazję zrobić sobie fotkę z prześliczną dziewczynką (nie wiem, czemu zawsze trafiam na Koptów), bądź chłopczyk (muzułmanin tym razem, a myślę, że to ma znaczenie) z rozkoszą zareagował na "bousa" bądź "ana auza bousa" dając przeuroczego buziaka.

na dziewczynki zwraca się chyba niesamowitą uwagę - zauważyć to można po sukienkach, spineczkach i lśniących bucikach - jakże niezwykły widok sprawiają te laleczki!

nie orientuję się do końca jak wygląda w chwili obecnej system szkolnictwa - wiem, że często dzieli się klasy na damskie i męskie, a dostęp do lepszej edukacji mają tylko bogatsi. istnieją szkoły państwowe i prywatne, gdzie w tych drugich stawia się też na języki obce, sztukę, taniec ..
często zdarza się też, że traktowani lepiej są muzułmanie (szczególnie w szkołach/na uniwersytetach państwowych).

dzieci idą do szkoły w wieku 6 lat (a u nas mają problem, czy dziecko da sobie radę .. ).
jednak, gdy jest się małym nie ma granic - mieszane wyścigi na bosaka są chyba na porządku dziennym ..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz